Na temat Marka Hłaski wypowiadało się, i wciąż się wypowiada, wielu ludzi. Ci, którzy Go znali osobiście, ci, którzy mogli Go znać, oraz ci, którzy poznali Go z opowieści innych, a także poprzez obcowanie z Jego twórczością. Wszyscy oni twierdzą zgodnie, że zrozumieli pisarski fenomen, że na podstawie dotąd zebranych o Hłasce wiadomości mogą dobrze zinterpretować Jego życie i twórczość. Dlatego, być może, wciąż dalecy jesteśmy od prawdy o tym człowieku, o którym z pewnością wiadomo, że: „żadna inna postać ze świata kultury Polski powojennej nie zogniskowała na sobie tak bardzo narodowych nadziei, z nikim innym reżim nie obszedł się w sposób równie dramatyczny” (Henryk Dasko).
Wiadomo również i to, że bez pisarstwa Hłaski wszelka refleksja o współczesnej literaturze polskiej jest ułomna i nieprawdziwa. Kolejnym, niewątpliwie prawdziwym stwierdzeniem jest, iż: „Hłasko okazał się pisarzem pierwszym polskiego pokolenia 1956, pionierskim, najcharakterystyczniejszym, najbardziej legendarnym, »młodym gniewnym«, twórcą nowej »czarnej literatury« i jej oryginalnym realizatorem” (Tadeusz Drewnowski).
„Olbrzym, który z siekierą w ręce wyrąbał sobie drogę przez dżunglę” - jak napisał o Hłasce jego rówieśnik Piotr Guzy - w chwili śmierci, w wieku trzydziestu pięciu lat, pozostawił po sobie bogaty dorobek literacki: powieści, opowiadania, scenariusze filmowe. Stworzył więcej aniżeli niejeden z siedemdziesięciolatków, szczycących się wielkimi dokonaniami. Hłasko każdy prawie epizod swojej biografii przeobrażał w twórczość. Wszystko, co robił, czym żył i o czym myślał stawało się pokarmem dla Jego pisarstwa. Czerpał z własnych doświadczeń. „Jego temperament twórczy i rodzaj talentu - powiedział kiedyś, znający pisarza Kornel Filipowicz -przypominały Uniłowskiego, trochę Borowskiego. Ten sam »ekspresowy« styl pracy, krótkie terminy, które sobie sam wyznaczał. Ten sam gorączkowy pośpiech twórczy”.
Obok spuścizny pisarskiej po Marku Hłasce pozostała legenda, często przecież silniejsza od faktów rzeczywistych. Legenda wciąż żywa i pociągająca nie tylko dla starszej generacji, lecz także dla młodych ludzi, stawiających dopiero „pierwsze kroki w chmurach”. Literacka legenda o osobowości barwnej, dalekiej od stereotypu, osobowości, która broniła swej niezależności i godności.
Od momentu wyjazdu Marka Hłaski z Polski w 1958 roku władze PRL starały się wymazać Jego postać z rodzimej kultury, przekonane, że nieznajomość twórczości prowadzi do całkowitego zapomnienia osoby. Są jednak jednostki - a Hłasko do nich należy - które nie zasługują na taki los. Jego debiutancki zbiór opowiadań „Pierwszy krok w chmurach” (1956) został umieszczony na 35 miejscu przez Czytelników uczestniczących w ankiecie „Polityki” na najlepszą książkę 40-lecia PRL. Tak wysoka pozycja musi zaskakiwać; w tym czasie utwory pisarza, poza kilkoma, oficjalnie były przecież niedostępne. Pamiętać należy, że jeszcze w latach siedemdziesiątych na nazwisko Hłaski istniał zapis cenzorski. Nie zezwalano, bez konsultacji z Głównym Urzędem Kontroli Prasy Publikacji i Widowisk, nawet na cytaty i omówienia Jego twórczości.
Od kilku lat powielane w tysiącach egzemplarzy utwory Hłaski należą do powszechnie dostępnych. Są kupowane i czytane przez kolejne pokolenia Czytelników. Zapewne wielu z nich mogłoby powiedzieć o tej literaturze to samo, co napisał przed laty Krzysztof Mętrak: „Wiem, że wiele z odkryć Hłaski - choć naonczas świeżych - było ufundowanych na banale. Ale wiem także, że lubię sięgać od czasu do czasu po Jego książki, czego nie czynię wobec innych, głośniejszych dziś autorów”.
Tom „Śladami Marka Hłaski” jest próbą zbliżenia się do prawdy o Nim, w miarę dostępnych informacji i możliwości. Między innymi poprzez szczegółowe kalendarium życia i twórczości Pisarza, poprzez ukazanie Jego dramatycznych związków z polskim kinem, dzięki dokumentom z epoki i wspomnieniom osób znających Go bezpośrednio.